Nikt z nas nie ma cery idealnej.
Często znajdą się na niej jakieś wypryski,
naczynka, przebarwienia czy blizny do
zakrycia. Podkład z pokryciem niedoskonałości
nie zawsze do końca sobie radzi, a są też letnie,
ciepłe dni (które mam nadzieję przed nami) kiedy nie
mamy ochoty nakładać ciężkich podkładów.
Na ratunek nam idzie wtedy korektor.
Ja po wielu poszukiwaniach znalazłam
taki, z którego jestem zadowolona. Moim
ulubieńcem jest produkt Max Factor Pan Stick.
Jest to produkt sklasyfikowany jako podkład.
W takiej roli jednak go nie testowałam. Gdy go zobaczyłam
na półce i wypróbowałam krycie stwierdziłam, że będzie mi
służyć jako korektor. Wybrałam kolor 12.
Używam go ponad pół roku i mogę stwierdzić, że
jest bardzo wydajny. Myślę, że spokojnie do końca tego
roku jak nie dłużej będzie mi jeszcze służyć.
Kolor jest bardzo naturalny i stapia się z odcieniem
mojej skóry. Ja nakładam go palcami w miejscach,
które tego potrzebują. Po przypudrowaniu trzyma się
tak długo jak podkład i raczej nie wymaga poprawek w
codziennym użytkowaniu. Ze względu na poręczne
opakowanie można go mieć zawsze przy sobie.
Wiem, że niektóry używają go jako korektor pod
oczy. W tej kwestii mogę powiedzieć, że krzywdy nie
zrobi i zakryje cienie pod oczami, ale nie da efektu rozświetlenia,
ponieważ na skórze jest matowy. Co jest zaletą przy
aplikowaniu go na inne partie twarzy.
Krycie prezentuje się tak :
Jeśli chodzi o cenę to kosztuje w granicach
30-40 zł w zależności od promocji. Cena jest
adekwatna i do efektu i do wydajności produktu.
Póki co nie zdradzam go na rzecz innych korektorów.
A jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk kamuflujący???
oo fajny jest!
OdpowiedzUsuńWlaśnie się rozglądałam za czymś takim :)
Ja się (i innych też ;)) kamufluję paletką kamuflaży z Glazel, a na codzień pod oczy wystarczający jest potrójny korektor z Oriflame :)
OdpowiedzUsuńWow. Zachęciłaś mnie :). Moja twarz wygląda teraz okropnie i przydałoby mi się takie cudo :)
OdpowiedzUsuńWidać, ze fajnie kryje tylko szkoda, ze tak wysoka cena.
OdpowiedzUsuńO nim nie słyszałam :)) Ja od ponad pół roku stosuję fluid kryjący z Maybelline i póki co dla mnie ideał leciutki i super kryjący:) Niestety ponad 4 dychy, ale w promocji za 23 zł kupiłam na zapas:))
OdpowiedzUsuńwydaje się być ciężki
OdpowiedzUsuńna moje cienie pod oczami starcza mi obecnie korektor z Bell
Ja jednak pozostane wierna tym korektorom w płynie i pisaku :)
OdpowiedzUsuńJa używam Alverde i jestem w miarę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja od lat jestem wierna korektorowi loreal, w pędzelku ale nie pamiętam dokładnej jego nazwy.
OdpowiedzUsuńWidzę, że on ma jakiś taki żółty odcień, czyli niestety odpada dla mnie :( Mój ulubiony korektor to Collection 2000 :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie wczoraj go szukałam w rossmannie, ale niestety... chyba odwiedzę allegro ;)
OdpowiedzUsuńWśród korektorów mam ulubieńca w postaci Lumi Touch od Meybelline i teraz jeszcze próbuję dogadać się z Fake Up Benefitu.
OdpowiedzUsuńMiałam go bardzo dawno temu i bardzo lubiłam. Muszę odnowić moją przyjaźń z nim :P
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny kosmetyk. Ja korektorów bardzo rzadko używam.
OdpowiedzUsuń