Obserwatorzy

czwartek, 20 czerwca 2013

Krem koloryzujący na upały




Ogólnie rzecz ujmując lubię ciepło, ale upały
panujące przez ostatnie dni powoli zaczynają dawać w kość.
Zwykle wolę dobrze kryjące podkłady, ale w 
taką pogodę nie widzę sensu ich nakładania.
W tam tym roku w wakacje natchnęłam się na
krem koloryzujący Essence My Skin.





Dostępny jest w dwóch odcieniach, ja posiadam ten
jaśniejszy. Kupiłam go jeszcze przed wielką falą kremów BB.
W pewnym sensie je przypomina. Też ma wyrównywać koloryt,
nawilżać, rozświetlać cerę. Nie zawiera tylko wyższego filtru.


Jeśli chodzi o mnie to używam pod krem koloryzujący
kremu z filtrem. Ma formułę beztłuszczową, czyli nadaje się
do skór tłustych.

Jego krycie jest praktycznie niewidoczne, dlatego na
wypryski używam dodatkowo korektora.



Kolor pomimo, że wydaje się pomarańczowy w tubce
dopasowuje się do koloru skóry. Jest wydajny. Używałam go
zeszłego lata i myślę, że i na te mi wystarczy. Kosztował ok.8-9 zł
w SP.

Nie mam porównania, bo nie używałam kremów BB, ale
z tego produktu ja i moja skóra jesteśmy zadowolone.

A Wy używacie takich produktów? Może macie porównanie z 
kremami BB?


wtorek, 18 czerwca 2013

Maska na cellulit



Wracam po kilku dniach przerwy. Mogę spokojnie
odetchnąć z ulgą - egzamin licencjacki zdany! :)
Teraz czeka mnie tylko rozdanie dyplomów. Wielki
kamień z serca. :) Dlatego mam nadzieję, że wybaczycie
mi moją nieobecność.


Ale wracam do meritum posta.
Z cellulitem, czyli lipodystrofią typu kobiecego spotykamy
się na co dzień. Mamy go my, nasze mamy, koleżanki i 
sąsiadki (ok. 90% kobiet). Mój wykładowca zwykł mówić, że 
jedyną, dającą 100% skuteczność na zmniejszenie cellulitu na
jest pareo.



Jego noszenie zapewnia nam wtedy komfort i nie
widzimy niechcianego fragmentu ciała.

 Nie oznacza to jednak, że nic
z nim nie możemy zrobić. Może nie do końca możemy się go
pozbyć, ale na pewno możemy sprawić, że nie będzie tak
widoczny. 

Do walki z cellulitem należy wyciągnąć 3 działa :

- sport,

- dieta,

- pielęgnacja.


Dzisiaj własnie o jednym z pielęgnacyjnych metod na cellulit
o maseczce kawowej. Peeling kawowy i jego właściwości są
powszechnie znane. Kawę można również wykorzystać do zrobienia
maseczki, do której potrzebujemy:


- 4 łyżeczki kawy,
- 2 łyżeczki kakao,
- 4 łyżeczki cynamonu,
- 4 łyżeczki oliwki (oliwy z oliwek),
- 4 łyżeczki spirytusu salicylowego.

Kawę należy zalać gorącą wodą i poczekać aż wystygnie.
Następnie wylewamy wodę i do fusów dodajemy resztę 
składników. Finalnie wygląda ona mniej więcej tak:




Maskę nakładamy na miejsca objęte cellulitem i zawijamy
się folią. Po 30 minutach idziemy pod prysznic i zmywamy maskę.
Najlepiej nakładać ją w wannie lub pod prysznicem, by nie brudzić
podłogi. Maska jest mocno rozgrzewająca i skóra po niej może
być lekko zaczerwieniona.

Daje efekt gładkiej i jędrnej skóry w połączeniu z ćwiczeniami i 
dietą staje się niezłym wspomagaczem w walce z cellulitem.

A Wy macie jakieś swoje sposoby na walkę z nim???


środa, 12 czerwca 2013

Łupy z Poznania





Korzystając z okazji, że byłam ostatnio w Poznaniu
postanowiłam zajść do SP i wymienić zgromadzone
punkty na karcie na nagrody :)

Oto co wybrałam :



Na żaden sensowny zapach nie udało mi się
nazbierać, więc stwierdziłam, że wymienię punkty na
produkty, które mi się przydadzą i których zawsze chciałam 
spróbować. 

Pierwszym produktem jest Regenerator suchej skóry z Tołpy.




O produktach tej firmy słyszałam dużo dobrego, a moja
skóra zwłaszcza nóg do suchych jak najbardziej należy, więc
mam nadzieję, że produkt wpisze się w moje oczekiwania.

Drugim produktem jest również balsam tym razem z Neutrogeny.




Do balsamów Neutrogeny osoby z skórą suchą namawiać
chyba nie trzeba. Ten nowy balsam z maliną nordycką
chciałam spróbować tylko jak się pojawił, ale jakoś nie było
nam po drodze. Teraz jest mój! :)
Pierwsze wrażenia - przepiękny zapach! :)


Na wyzerowanie mojego konta punktowego wybrałam
pewniak - Colossal Maybelline 100% Black.




Maskary szybko się kończą i warto mieć jakąś w 
zapasie. Tą mam już sprawdzoną i będzie czekać na 
swoją kolej.


To tyle z nagród. Mój krem Ireny Eris dobija już dna, więc
postanowiłam się rozejrzeć za czymś nowym. Choć byłam
z niego mega zadowolona postanowiłam poszukać czegoś
z większym filtrem. Postawiłam na Pharmaceris.




Zostałam również nominowana do Liebster Award Blog przez elpiss87
Oto moje odpowiedzi:

1. Twój ulubiony kosmetyk
Na co dzień nie obyłabym się bez kremu.

2. Ulubione perfumy
Obecnie choruje na zapachy Burberry Body.

3. 10 rzeczy, które według Ciebie powinna mieć każda kobieta w szafie
- mała czarna,
- elegancki płaszcz,
- "skóra",
- biała koszula,
- klasyczne szpilki,
- dobrze skrojone jeansy,
- biały t-T-shirt,
- duży, ciepły sweterek,
- dobraną bieliznę,
- letnią sukienkę.

4. Ulubiony kolor na nadchodzące lato
Bardzo lubię niebieski

5. Czy zawsze wiernie podążasz za modą
Nie podążam za modą :)

6. Szpilki czy baleriny
Zdecydowanie baleriny.

7. Wolisz wydać więcej i mieć dobrej jakości ubranie, czy
wolisz za tą samą cenę kupić więcej ubrań?
Zwykle więcej pieniędzy jestem w stanie przeznaczyć na rzeczy, które 
długo mi będą służyć np. adidasy czy kurtka.

8. Gdybyś wygrała w totka, to co byś sobie kupiła?
Pytanie brzmi - Czego bym wtedy sobie nie kupiła? :)

9. Ulubiony film oraz książka
Lubię wiele filmów i książek, nie chciałabym wybierać.

10. Kto jest Twoją inspiracją?
Mama

11. Ulubione imię żeńskie oraz męskie
Nie mam ulubionych imion.

Dziękuję bardzo za nominację.

niedziela, 9 czerwca 2013

Ulubiony korektor




Nikt z nas nie ma cery idealnej.
Często znajdą się na niej jakieś wypryski,
naczynka, przebarwienia czy blizny do 
zakrycia. Podkład z pokryciem niedoskonałości
nie zawsze do końca sobie radzi, a są też letnie,
ciepłe dni (które mam nadzieję przed nami) kiedy nie
mamy ochoty nakładać ciężkich podkładów.
Na ratunek nam idzie wtedy korektor.


Ja po wielu poszukiwaniach znalazłam
taki, z którego jestem zadowolona. Moim
ulubieńcem jest produkt Max Factor Pan Stick.




Jest to produkt sklasyfikowany jako podkład.
W takiej roli jednak go nie testowałam. Gdy go zobaczyłam
na półce i wypróbowałam krycie stwierdziłam, że będzie mi 
służyć jako korektor. Wybrałam kolor 12.



Używam go ponad pół roku i mogę stwierdzić, że
jest bardzo wydajny. Myślę, że spokojnie do końca tego
roku jak nie dłużej będzie mi jeszcze służyć.

Kolor jest bardzo naturalny i stapia się z odcieniem
mojej skóry. Ja nakładam go palcami w miejscach,
które tego potrzebują. Po przypudrowaniu trzyma się
tak długo jak podkład i raczej nie wymaga poprawek w 
codziennym użytkowaniu. Ze względu na poręczne
opakowanie można go mieć zawsze przy sobie.

Wiem, że niektóry używają go jako korektor pod
oczy. W tej kwestii mogę powiedzieć, że krzywdy nie
zrobi i zakryje cienie pod oczami, ale nie da efektu rozświetlenia,
ponieważ na skórze jest matowy. Co jest zaletą przy
aplikowaniu go na inne partie twarzy. 
Krycie prezentuje się tak :




Jeśli chodzi o cenę to kosztuje w granicach 
30-40 zł w zależności od promocji. Cena jest 
adekwatna i do efektu i do wydajności produktu.
Póki co nie zdradzam go na rzecz innych korektorów.


A jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk kamuflujący???




czwartek, 6 czerwca 2013

06.06 - co to za data?




Dziś 6 czerwca co w kalendarzu nietypowych
świąt oznacza Światowy Dzień Pocałunku.


Więc na wstępie buziaki dla Was






Uznałam, że to świetna okazja żeby opowiedzieć
Wam o moich produktach do pielęgnacji ust.

Na co dzień w makijażu podkreślam raczej oczy i 
usta są u mnie na drugim planie. Wtedy wystarczy jak 
są pokryte delikatną warstwą pomadki ochronnej.
Często kupuję te z Nivea. Są podręczne, dobrze
nawilżają usta, są wydajne i niedrogie.
Teraz wykańczam wersję miód i mleko.




Dodatkowo posiadam w swojej kosmetyczce 
świetny produkt przywieziony przez moją przyjaciółkę 
z Wielkiej Brytanii i jest to 




Ma bardzo przyjemną konsystencję i zapach.
Pozostawia na ustach poświatę błyszczyka do ust
przy okazji nawilżając je. Nadaje lekko różowawy
odcień. Najbardziej higieniczne jest, gdy używamy go
w domu po umyciu rąk. Wtedy najmniej niepożądanych
bakterii dostanie się do produktu.




Od czasu do czasu w kryzysowych sytuacjach
robię peeling ust. Zwłaszcza przed nałożeniem
klasycznej pomadki. 

Błyszczyki używam raczej rzadko. Jeżeli już to wybieram
pomadki.

A Wy jak dbacie o swoje usta?
Pamiętajcie, aby dzisiaj obdarować kochaną
osobę pocałunkiem :*



wtorek, 4 czerwca 2013

Nowości w kosmetyczce




Moje zakupy ostatnio były przemyślane 
i odpowiadały brakom danych produktów
w kosmetyczce. Nie skusiłam się nawet na słynną
w całej Polsce promocję w Rossmannie (jakoś mi nie
było po drodze tam ;p ). Nie oznacza to jednak, że
jako wielbicielka kosmetyków maj mi minie bez 
zakupów. 

Oprócz standardowych produktów typu płatki
kosmetyczne czy zmywacz do paznokci, kupiłam
3 warte pokazania. 


Pierwszym z nich jest produkt bez którego nie
wyobrażam sobie letnich wakacji. Jest to 
perfumetka.




Kosztuje grosze (ja za swoją zapłaciłam 5 zł), a 
znacznie ułatwia nam przechowywanie ulubionego zapachu.




Sprawia, że nasz bagaż nie jest za bardzo obciążony.
Zwykle bardziej opłaca się kupować większe pojemność
zapachu i później nie za bardzo możemy nosić go w torebce.
Rozwiązaniem jest perfumetka, która nie tylko pozwala na 
cieszenie się swoim zapachem cały czas, ale także chroni
nasz ulubiony flakon przed zbiciem (mi się to prawie zdarzyło).
Plusem jest także to, że nie zajmuje dużo miejsca w torbie i 
spokojnie możemy ją zabrać ze sobą na wakacje, nie
robiąc nadbagażu.


Drugim produktem wartym uwagi jest krem do rąk
francuskiej firmy La Bastidane. Mój wywodzi się z linii 
odżywcze sekretne zioła i przeznaczony jest do skóry suchej.




Krem zamknięty jest w eleganckiej tubie o pojemności 75 ml.
Ma obłędny zapach. Choć mam świadomość, że zapach ziół
nie każdemu może się podobać. Ja za nim przepadam.




Nie wielka ilość kremu pozwala na to by
skóra ze ściągniętej stała się komfortowa. Efekt nawilżenia
utrzymuje się na 4-5 h. Po nakremowaniu dłonie nie są
tłuste, a są fajnie odżywione. Za krem zapłaciłam 39 zł.
Mam nadzieję, że będzie mi służyć.


Ostatnim produktem jest maskara Guerlain Noir G. Ja 
posiadam jej miniaturkę. Oto ona:


Maskara jest bardzo uniwersalna. Już po kilku
użyciach widzę, że jest nie tylko pogrubiającą maskarą, ale
także wydłużającą. Zwykle wybieram silikonowe szczoteczki, bo
na nich nie zostaje dużo tuszu i nie sklejają rzęs, tym razem 
postanowiłam się przełamać.




Na szczoteczce zostaje dokładnie tyle tuszu ile
powinno. Co ważne nie skleja rzęs. Na uwagę zasługuje
kolor, który jest kruczoczarny. Nawet przy demakijażu
wacik nie jest grafitowy, tylko czarny. Choć nie jest maskarą
wodoodporną nie rozmazuje się i łatwiej mi się ją zmywa płynem
dwufazowym niż płynem micelarnym.

Maskara takiej firmy to inwestycja. Jak na Guerlain przystało
pełnowymiarowy produkt wraz z biżuteryjnym opakowaniem
kosztuje ok. 200 zł i wygląda tak:



Pocieszeniem jest fakt, że do tego tuszu można kupić
wkłady wymienne, które kosztują połowę mniej.

To tyle z moich nowości. Miałyście jakiś z tych
produktów? 

PS : Kończy mi się krem do twarzy. Zastanawiam się na Effaclar duo.
Czy któraś z Was go miała? Proszę o szczere opinie. :)




sobota, 1 czerwca 2013

3 kroki Clinique - recenzja




Minął już ponad miesiąc odkąd używam słynnych 3 kroków
czas więc na recenzję. :) Używałam tych kosmetyków dwa razy
dziennie i mogę śmiało powiedzieć, że są bardzo wydajne, co
można zaobserwować na zdjęciu.



Jednak zacznijmy od początku. Dla kogo są 3 kroki?
Dla każdego, ponieważ słynny zestaw kosmetyków dostępny
jest w 4 rodzajach:
1 - dla skóry bardzo suchej,
2 - dla skóry suchej i mieszanej,
3 - dla cery przetłuszczającej się,
4 - dla cery tłustej.

Każdemu rodzajowi odpowiada numer. Jeśli nie do końca
jesteście pewni jakim typem Wy jesteście polecam ze skorzystania z
pomocy konsultantki w drogerii, która zada Wam kilka kluczowych
pytań. Ja mam dobraną 3. Ważną rzeczą jest to, że gdy będziemy miały źle
dobrany zestaw nie będziemy z niego zadowolone.
Zestaw składa się z:


Liquid Facial Soap - czyli mydło w płynie lub w kostce, ma za zadanie
oczyścić skórę i stanowi pierwszy krok w pielęgnacji Clinique,
jest bezzapachowe, nadaje się dla alergików.

Moja opinia - mydło dość dobrze się pieni, u mnie stał
się też produktem do demakijażu twarzy, niewielka kropelka
wystarczy na umycie twarzy, a nawet dekoltu.





Clarifying Lotion, czyli płyn złuszczający. Zastępuje nam tonik,
lecz nim nie jest. Sprawia, że znika martwy i matowy naskórek.

Moja opinia - najlepszy produkt z całej trójki, usuwa zanieczyszczenia
z którymi nie poradził sobie żel, pozostawia skórę gładką. Od czasu
jego stosowania peeling skóry raz na 1,5 tygodnia jest zupełnie wystarczający.
W swoim składzie ma alkohol. Jest to jednak alkohol lotny, który
czujemy przy wylewaniu na wacik i w tym samym momencie on
wyparowuje. Więc przeciwniczki alkoholu nie mają się czym martwić.
Ważną zasadą jest to, aby nie przecierać wacikiem dwa razy tego
samego miejsca, bo może dojść do podrażnienia. Dla osób wrażliwych
zaleca się wybieranie płynu o numer niższego niż cała seria.
( np. mam cerę przetłuszczającą się i zalecany jest mi zestaw 3,
mam przy tym cerę wrażliwą to płyn biorę 2).




Dramatically Different Mositutuzing Lotion lun Gel - trzeci i 
ostatni krok, czyli nawilżanie. Dla typów cer 1 i 2 przeznaczony jest
krem, dla 3 i 4 żel.

Moja opinia - najbardziej wydajny z 3 produktów, wystarczy jego niewielka
ilość, jest to produkt, który nie jest kremem na wykończenie pielęgnacji.
Jest to żel, który kładziemy pod krem. Jego zadaniem jest przyciągniecie
cennych składników kremu w dalsze partie skóry. Przy jego używaniu
zauważyłam, że mój krem zaczyna o wiele lepiej nawilżać mi skórę.


Jeśli chodzi o całą pielęgnację, bo tak należy ją oceniać (płyn
złuszczający nie działałby tak dobrze gdyby nie żel, a nawilżanie
nie byłoby tak efektywne gdyby nie płyn) jestem mile zaskoczona.
Na samym początku stan mojej cery pogorszył się i jest normalna 
reakcja skóry. Nie należy się wtedy zniechęcać. Po kilku dniach
pierwszy efekt jaki zauważyłam to super wygładzona skóra, bez
żadnych suchych skórek i makijaż o wiele lepiej zaczął się trzymać.

Najbardziej pozytywnym aspektem pracy z tymi produktami było
to, że ilość wydzielanego sebum znacznie się zmniejszyła. Nie muszę
już tyle razy poprawiać makijażu w ciągu dnia. I na to w tym
przypadku najbardziej liczyłam.

3 kroki nie spowodowały u mnie mniejszej ilości zaskórników
czy wyprysków. Jeśli chodzi ten aspekt skóry został bez zmian.
Być może za krótko używam jeszcze tych kosmetyków.


Ogólnie oceniając jestem bardzo zadowolona z takiej 
pielęgnacji. Gdybym miała wystawić ocenę byłoby to
4/5. A co Wy sądzicie o systemie 3 kroków???


czwartek, 30 maja 2013

Konkurs - wyniki




Minęła już godzina 15:00 co oznacza, że
już najwyższy czas na wylosowanie zwycięzcy konkursu.
Dla przypomnienia nagrody :





W rozdaniu wzięło udział 51 osób. Za co serdecznie
dziękuje. Zdecydowałam się na tradycyjną metodę losowania.
Na karteczkach umieściłam wasze imiona, nazwiska, nicki.





Następnie wszystkie karteczki zostały skrzętnie zagięte
i włożone do szklanej miski.





Do wylosowania zwycięzcy posłużyła mi moja siostra
jako bezstronny członek Domowej Komisji Gier i Zakładów. :)






I szczęśliwą osobą okazała się....
....
....
.....
......
.......




Serdecznie gratuluję. :) Mam nadzieję, że 
nagrody przypadną Ci do gustu :).






poniedziałek, 27 maja 2013

Cykl pielęgnacja twarzy - cera wrażliwa i alergiczna





Witajcie po weekendzie. Na sam początek ogłoszenia
parafialne na najbliższy tydzień:

- po pierwsze przeprosiny za tygodniową nieobecność na blogu i 
tygodniową przerwę w odwiedzaniu Waszych blogów. 
Pochłonęła mnie nauka i dodatkowo praca nie pozostawiła
dużo czasu wolnego. Mój trud nauki został doceniony i egzamin
praktyczny z kosmetologii zdany na 5 z wyróżnieniem :).
Teraz jeszcze czekam tylko na egzamin licencjacki, który
mam 11 czerwca. Zaczyna mnie łapać mały stresik.

- ze spraw organizacyjnych dodam jeszcze, że zgłoszenia na rozdanie
można wysyłać do 30.05 do godz. 15:00. Po tym czasie zostanie
rozlosowana nagroda. :) Kto jeszcze nie zdążył serdecznie zapraszam. :)


A teraz przejdźmy do meritum dzisiejszego posta, czyli do cery wrażliwej.
Jest to skóra odznaczająca się zmniejszoną tolerancją na czynniki
zewnętrzne (wiatr, zimno, gorąco) i aplikację niektórych kosmetyków.
Na tą nadreaktywność skóry składa się szereg czynników jak
uszkodzona bariera naskórkowa czy tendencja do nadmiernej reakcji.

Objawy dotyczące wrażliwej skóry możemy podzielić na subiektywne,
takie jak dyskomfort, uczucie ściągnięcia skóry, świąd, pieczenie i 
obiektywne - rumień, obrzęki, grudki.




Samo określenie "skóra wrażliwa" odnosi się przede wszystkim do
stanu nietolerancji kosmetyków lub składników kosmetyków. Jest to
tzw. zespół nietolerancji kosmetyków. Oprócz skóry wrażliwej pod
wpływem kosmetyków może pojawić się:
- wyprysk kontaktowy z podrażnienia - najczęściej wywołują go mydła, 
dezodoranty i antyperspiranty, ostre reakcje powodują kosmetyki 
do włosów - farby, środki do trwałej ondulacji,
- wyprysk kontaktowy alergiczny - powstaje na podłożu immunologicznym,
główne produkty wywołujące tą reakcję to kosmetyki typu
"leave-on", czyli pozostające na skórze (kremy, balsamy, perfumy).

Często alergia jest spowodowana zjawiskiem "compound allergy",
kiedy uczulenie powstaje na skutek działania więcej niż jednego
składnika preparatu. Często obserwowana przy podkładach.

Skóra wrażliwa może występować na całym ciele, najczęściej
jednak spotykamy się z wrażliwością skóry twarzy, ponieważ:
- jest bardziej unaczyniona,
- warstwa rogowa naskórka jest łatwiej penetrowana,
- w skórze twarzy występują największe zasoby histaminy
(najwięcej w górnej wardze i powiece górnej),
- skóra twarzy jest bezustannie narażana na działanie UV.

Często reakcja alergiczna wynika ze złego stosowania
kosmetyków do pielęgnacji. Np.:
- przy trądziku - stosowaniu nadmiaru kosmetyku,
- przy cerze mieszanej - stosowanie kosmetyków przeznaczonych
do cery tłustej na całą twarz,
- przy skórze naczyniowej - używanie produktów na bazie
alkoholu etylowego.

Podstawowe zasady pielęgnacji cery wrażliwej:
- nieużywanie mydeł nasilających uszkodzenie bariery lipidowej skóry,
- niestosowanie środków nadmiernie usuwających łój i sebum, 
- unikanie produktów zawierających glikol propylenowy, mocznik,
kwas salicylowy, środki zapachowe,
- stosowanie kremów z filtrami, najlepiej tzw. fizycznymi ( tlenek cynku,
tlenek tytanu),
- należy wybierać kremy o jak najprostszym składzie,
- jako konserwanty wskazane są parabeny, ponieważ
mają niski wskaźnik alergizacji,
- ogranicz peelingi mechaniczne, wybieraj enzymatyczne.

Osoby  z cerą wrażliwą w kosmetykach powinny szukać:
-pantenolu,
- witaminy PP,
- alantoiny,
- żywokrostu lekarskiego,
- olei omega 3,
- jężówki,
- wąkrotki azjatyckiej,
- rumianku,
- zielonej herbaty,
- prawoslazu lekarskiego.


Cera wrażliwa i alergiczna może być podtypem każdego 
rodzaju cery. Mogą się z nią borykać osoby zarówno z cerą
tłustą, jak i suchą. Szacuje się, że w Europie ok. 44% populacji
określa swoją cerę jako wrażliwą. Liczba ta stale rośnie. 
Ten typ cery wymaga racjonalnie przemyślanej pielęgnacji.
Na pewno będzie wdzięczna za sprawdzone kosmetyki, rzadziej
cieszy się z nowości. Moja cera przy wszystkich swoich wadach
do wrażliwej póki co nie należy. A jak jest z Wami?

poniedziałek, 20 maja 2013

Na czerwono !!!



Zwykle w swoim codziennym makijażu
podkreślam oczy, na usta kładąc tylko
pomadkę ochronną. Ale jak to kobieta mam
czasami ochotę na zmianę i szaleństwo na ustach,
zwłaszcza w wieczorowym make-up.


Do mojej urody, czyli bladej cery i ciemnych włosów,
 niczym Królewna Śnieżka
czerwień pasuje mi jak ulał. :)




W swojej kolekcji posiadam dwie pomadki o różnych
właściwościach : L'oreal Rouge Caresse o numerze 403 
i Guerlain L'extrait w numerze M27.




Pomadka L'oreala ma sprawiać, że usta będą miały
świeży, promienny i żywy kolor. 



Dla mnie ta pomadka nadaje się na dni, gdy na
ustach chcę trochę koloru, ale nie chcę się
zastanawiać czy mam równo położoną szminkę.
Efekt na ustach zależy od ilości położonego produktu - 
od naturalnego po bardziej spektakularny.




Pomadka ma kremową konsystencję i można
ją nałożyć bez sięgania po lusterko. Na ustach
wygląda naturalnie. Nie zauważyłam żeby podkreślał
suche skórki. 

Duży plus za to, że jest bardzo wydajna. Co do 
trwałości na ustach określiłabym ją jako 
klasyczną trwałość pomadki, jak coś zjem lub
minie jakiś czas aplikację należy powtórzyć.


Jeśli chodzi o moją drugą czerwoną pomadkę
ma zdecydowanie inne właściwości. Po Guerlain
sięgam, gdy chcę wyglądać perfekcyjnie i bez zarzutu 
przez wiele godzin i wiem, że nie będę mogła poprawić
makijażu.



Jest to produkt ciekawy ze względu na to, że
pomadka została zamknięta w formie błyszczyka
 i nakładana jest jak błyszczyk. Do aplikacji
tego cudeńka bezwzględnie potrzebne jest nam lusterko.

Kolor jest mega nasycony i jego aplikacja
musi być dokładna. Gdy zasycha na ustach tworzy
wspaniały matowy kolor, ciężki do zjedzenia.
Testowałam ją w ekstremalnych warunkach rodzinnej
imprezy z tańcami i mnóstwem jedzenia i muszę
przyznać, że się nie zawiodłam. Co prawda po kilku
godzinach pomadka powoli traciła na intensywności, ale
nie zbierała się w kątach ust i na obrzeżach.

Tak wygląda jego oryginalne opakowanie:



Tutaj jeszcze zdjęcie z obiema pomadkami
(bardziej intensywna to Guerlain).




Obie znalazły u mnie zastosowanie na inne okazje,
w których sprawdzają się w 100%. A jak jest z Wami??
Usta czy oczy?? Czerwień czy nude???






piątek, 17 maja 2013

Cykl pielęgnacja twarzy - cera naczyniowa




Skóra naczyniowa jak sama nazwa nam
wskazuje jest skórą, która w bardzo łatwy sposób
ulega zaczerwienieniom. Zaczerwienienie powstaje
od czynników miejscowych i ogólnych.

Skóra naczyniowa najczęściej jest spotykana u 
osób z fototypem I i II, jasnych oczach i włosach.
Pierwsze zmiany mogą pojawiać się ok. 20 roku życia, by
w wieku 30-40 lat stać się bardziej widocznymi.




Jeśli chodzi o tendencje to skóra naczyniowa jest
zwykle skórą wrażliwą (80%). Taki typ skóry częściej
rozpoznamy u osoby ze skórą suchą i mieszaną, rzadziej
tłustą.

Jakie są przyczyny jej powstawania???
Na większość z nich niestety nasz wpływ jest znikomy:
- predyspozycje genetyczne (nadmierna reaktywność naczyń i ich 
płytka lokalizacja),
- zaburzenia hormonalne (ciąża, przekwitanie, nieregularne miesiączki,
czyli wszystko co z kobiecym życiem związane :/),
- nadciśnienie tętnicze,
- zaburzenia natury żołądkowo-jelitowej (zaparcia, zakażenie
Helicobacter pylori).

Obok cery naczyniowej, a często w parze z nią idzie trądzik różowaty.
Jest to przewlekła choroba zapalna skóry, związana
z nadreaktywnoscią naczyń krwionośnych o nie do końca
wyjaśnionej etiologii (żeby nie było tak prosto). Ma 4 fazy:
- prorosacea - obserwujemy wzmożoną reaktywność naczyń,
ale nie mamy utrwalonych zmian skórnych, mamy dyskretny
rumień,
- flushing - pojawia się zaczerwienienie, które utrzymuje się
i znika dopiero po jakiś czasie, może pojawić się pieczenie,
- etap rumieniowo-naczyniowy - nasila się rumień, pojawiają
się teleangiektazje,
- etap grudkowo-krostowy - do zaczerwienienia i tzw. naczynek
dochodzi obecność grudek i krost.


Są też czynniki pogarszające wygląd cery naczyniowej na
które mamy już większy wpływ:
- czynniki atmosferyczne - zwłaszcza promieniowanie UV, wiatr, mróz,
- ciepło w różnej postaci (napoje, potrawy, gorąca para),
- to co związane z niezdrowym stylem życia, czyli nadmiar
stresu, kawy, alkoholu, nikotyny. 





ABC pielęgnacji tej cery:
- nie używaj silnych mydeł, detergentów,
- korzystaj z delikatnych peelingów enzymatycznych, porzuć
mechaniczne,
- kosmetyki na dzień powinny chronić w zimie i jesieni przed
mrozem i wiatrem, a wiosną i latem zawierać wysokie filtry,
- makijaż dla osoby posiadającej taką cerę nie tylko zakryje 
naczynka, ale stanowi kolejną ważną warstwę ochronną,
- uzupełnieniem pielęgnacji skóry powinno być doustne stosowanie
środków uszczelniających naczynia - witamina PP, C,
- unikaj masek rozgrzewających i wapozonu.


Jakich składników szukać w kremach?
- witamina C,
- witamina K,
- witamina PP,
- rutyna,
- wyciąg z kasztanowca,
- wyciąg z miłorzębu japońskiego,
- wyciąg z arniki górskiej,
- wyciąg z oczaru wirginijskiego,
- olejku różanego.


Problem popękanych naczynek jest coraz powszechniejszy.
Dotyka niestety częściej kobiet niż mężczyzn. Możemy sobie 
radzić z nim na kilka sposobów i medycyna estetyczna daje
nam ich coraz więcej. 

Od siebie mogę powiedzieć, że cera naczyniowa obcą mi nie 
jest. Jestem w początkowej fazie, mówiąc konkretnie czerwienię
się pod wpływem słońca, mrozu, masażu, stresu... Do tego dołożę
fototyp I w porywach II, jasne oczy, predyspozycję genetyczną
(u mamy widoczne są teleangiektazje, a babcia ma postać krostkową
trądziku różowatego) i wypisz, wymaluj cera naczyniowa z wizją
trądziku różowatego. Taki już mój urok :) staram się jak mogę zabezpieczać
swoją skórę i o nią dbać. Choć z genetyką nie wygram, dbając o 
swoją skórę mogę odwlec to wszystko w czasie.
Chyba każda z nas wolałaby zobaczyć u siebie naczynka w wieku
50 lat niż 30. I to jest motywacja mi towarzysząca. :)

A jaka jest kondycja Waszych naczynek???