Udało mi się odnaleźć pewną perełkę.
Szukałam nowego peelingu do ciała
i znalazłam peeling z firmy AS Watsons.
Jak widać na załączonym zdjęciu peeling kosztował 9,90.
Ma piękny zapach różowego grejpfruta i mandarynki.
Nastraja na prawdę wakacyjnie, a jego używanie
to prawdziwa przyjemność. Zamknięty jest w tubie
o pojemności 200 ml.
Jest to peeling średnioziarnisty. Jednak trzeba uważać przy
jego aplikacji, bo choć drobiny peelingujące nie są duże
to radzą sobie bardzo sprawnie z obumarłym naskórkiem.
Co do jego wydajności to nie potrafię jeszcze tego określić
Póki co nie mam żadnych zarzutów w stosunku do niego.
Spełnia swoje wszystkie swoje zadania. W sklepie
była też wersja zapachowa mango. Ta wersja powędruje do mojej
cioci.
A jakich peelingów Wy używacie???
Gdzie można dorwać takie peelingi? Ja ciągle poszukuję tego idealnego. Do codziennego mycia lubię peelingi typu Alterra, ale czasem trzeba większego zdzieraka. Ostatnio testowałam biedronkowy peeling, ale średnio się sprawdził. Dziś mam zamiar otworzyć z perfecty... zobaczymy co to bedzie:)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam je w Marionnaud, w moim już wszystkie są wykupione :(
UsuńJa kończę właśnie peeling z Avon, który lubię chyba tylko za zapach:) i czuję że ten też by mnie kupił :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tym peelingiem, gdzie go można dostać? Zapach do mnie już przemawia :)
OdpowiedzUsuńwielbię wszelkie peelingi ;)
OdpowiedzUsuńlubie takie peelingi...
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, ani nie spotkałam. Moim ulubieńcem w peelingach jest truskawkowa joanna :)
OdpowiedzUsuńJa również o nim nie słyszałam. Zapach zachęca do wypróbowania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim. Na pewno pięknie pachnie <3
OdpowiedzUsuńnie słyszłam jeszcze o nim, chętnie wypróbuje, tym bardziej, że cena przyciąga ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Na Mango z chęcią bym się skusiła. Nie miałam okazji używać jeszcze tych peelingów :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zapachy mango i pewnie na ten produkt bym się zdecydowała.
OdpowiedzUsuń