Przez ostatni miesiąc testowałam dwa żele do oczyszczania skóry
tłustej z niedoskonałościami - Garnier Czysta Skóra Fruit Energy i Iwostin
Purritin Rehydrin.
Na Garniera skusiłam się pod wpływem chwili przechadzając się po
sklepie i wyszukując nowości :) Muszę przyznać, że w oczy od razu
rzuca się jego pomarańczowa butelka.
Skład:
Żel oczyszczająco-rewitalizujący w swoim składzie zawiera kwas
salicylowy (który ma oczyszczać skórę i pomagać
redukować niedoskonałości skóry), wyciąg z grejpfruta i
granatu oraz pochodne witaminy C (które maja za
zadanie oczyszczać i energetyzować skórę).
Zapach i konsystencja:
Żel ma bardzo przyjemy, cytrusowy zapach, który rano na pewno
stawia na nogi. Przez to, że posiada pompkę i jest dość skoncentrowany
jest wydajnym produktem. Bardzo dobrze się pieni i jedna pompka wystarcza na
całą twarz.
Zastosowanie:
Producent zaleca ten żel dla skóry tłustej
z niedoskonałościami Produkt służy tylko i wyłącznie do mycia buzi,
nie nadaje się do demakijażu twarzy, a tym bardziej oczu. Żel stosujemy na
zwilżoną cerę i podczas mycia skupiamy się na miejscach, gdzie
nasze niedoskonałości są szczególnie widoczne.
Cena:
Ok. 15 - 20 zł w zależności od promocji i sklepu za 200
ml.
Efekt:
Po zastosowaniu żelu buzia jest rzeczywiście dobrze
oczyszczona. Niestety u mnie po użyciu tego produktu pojawia się delikatne
uczucie ściągnięcia skóry. Nie zauważyłam, aby pomógł mi w walce
z niedoskonałościami Przy dłuższym stosowaniu miałam wrażenie, że
wysusza skórę, co jest pewnie zasługą kwasu salicylowego. Dla mnie ten produkt
był zbyt agresywny. Myślę, że bardziej by się sprawdził u dziewczyn z mniej wrażliwą cerą. Mimo, że u mnie się nie sprawdził i nie
kupię go ponownie jego używanie było przyjemne.
Zakup żelu z Iwostinu był mniej spontaniczny i
bardziej przemyślany. Kupiłam go, gdy
szukałam czegoś łagodnego do oczyszczania buzi.
Skład:
Żel zawiera w swoim składzie hialuronian sodu i Natural Extract AP
(które mają dbać o nawilżenie naszego naskórka i odbudowywać płaszcz
hydrolipidowy skóry), ceramidy roślinne (bogate w NNKT,wzmacniają szczelność i elastyczność warstwy rogowej
naskórka), alantoina oraz woda termalna (które mają łagodzić ewentualne
podrażnienia). Jest niekometogenny (nie powoduje powstania zaskórników), nie
posiada w swoim składzie parabenów i barwników.
Zapach i konsystencja:
Produkt ma delikatny i przyjemny zapach. Opakowany jest w
klasyczną tubę. Pieni się słabiej niż Garnier przez co jest mniej
wydajny.
Zastosowanie:
Producent tak jak w przypadku Garniera poleca ten
produkt do cery tłustej, ale także po kuracji dermatologicznej powodującej
przesuszenie skóry. Produkt można także stosować do demakijażu twarzy i oczu.
Podczas stosowania żelu użycie wody jest niekonieczne.
Cena:
Ok. 20-30 zł (najtaniej znajdziecie w aptekach internetowych) za
150 ml.
Efekt:
Po zastosowaniu żelu skóra jest w delikatny sposób oczyszczona i
gładka. Nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry. Muszę przyznać, że
po umyciu twarzy tym żelem nie mam potrzeby kremowania i dodatkowego nawilżania
mojej cery. Żel łagodzi też delikatne podrażnienia skóry. Nie jest agresywny i
sposób delikatny daje ulgę skórze. Co do demakijażu tym produktem to
mam mieszane zdanie na ten temat. Żel radzi sobie tylko z delikatnym makijażem,
a podczas demakijażu oczu dawał nieprzyjemne uczucie szczypania.
Podsumowanie:
Dla mnie zdecydowanym faworytem tego pojedynku jest Iwostin.
Miałam wrażenie, że nie tylko oczyszcza moją skórę, ale także pielęgnuje. Jego
cena jak na dermokosmetyk nie jest wygórowana. Jedynym minusem jest to, że nie
do końca radzi sobie z makijażem. Ja jednak rozdzielam te czynności i
do demakijażu używam płynu micelarnego, a dopiero później używam żelu. Ciekawa
jestem jakie są Wasze opinie na temat tych produktów? A może macie inny
żel warty polecenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz