Znak PAO informuje nas ile czasu kosmetyk po otwarciu zachowuje swoje wszystkie właściwości i jest dla nas bezpieczny. Jeżeli na słoiczku znajdzie się informacja "12M" oznacza to, że kosmetyk po pierwszym użyciu będzie dla nas bezpieczny przez okres roku. Warto się trzymać tych terminów, aby nie nabawić się uczulenia skóry i alergii.
Znak "ręka na książce" oznacza, że do kosmetyku dołączona jest ulotka informacyjna zawierająca dodatkowe wiadomości pomocne przy używaniu danego produktu. Najczęściej jest to dodatkowy opis składników lub przeciwwskazania do stosowania danego kosmetyku.
Powszechnie znany symbol informujący nas o tym, że dane opakowanie można poddać recyklingowi.
Ten znak to tzw. "Zielony punkt". Oznacza, że producent kosmetyku wnosi wkład w budowę i funkcjonowanie systemu odpadów, które pochodzą z opakowań.
Znak "nietestowane na zwierzętach". Oznacza, że produkt nie był testowany na zwierzętach, jako jeden z niewielu nie jest regulowany żadnym aktem prawnym.
Oznacza, że produkt jest wyprodukowany zgodnie z normami Unii Europejskiej. Podstawowym kryterium według jakiego znak jest przyznawany to bezpieczeństwo użytkownika produktu.
Symbol umieszczany na opakowaniach kosmetyków ochrony przeciwsłonecznej. Oznacza, że produkt spełnia normy Komisji Europejskiej w zakresie ochrony przed promieniowaniem UVA.
Znak ten przyznawany jest tylko kosmetykom ekologicznym. Oznacza to, że dany produkt nie był testowany na zwierzętach, jest zrobiony z ekologicznych surowców, bez parafiny, sylikonów... Symbol przyznawany odpłatnie przez francuską firmę ECOCERT.
Ten symbol oznacza materiał z jakiego zostało wykonane opakowanie.
Podczas zakupów warto dokładnie przyjrzeć się opakowaniu kosmetyków i informacją jakie są tam zawarte. Pozwoli nam to wyszukanie produktu, który nam najbardziej odpowiada, bezpiecznie go stosować, a także stać się bardziej świadomym konsumentem.
fajny, przydatny wpis ;) ja to mam hopla na punkcie czytania etykiet :D a zwłaszcza składów ;) chętnie przeczytałabym wpis o składach kosmetyków, w szczególności o składnikach, których nie należy się bać, choć często postrzegane są jako niechciane. przekonałam już się, że nie wszystko "super-eko" dobrze na mnie działa ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach taki post :) pojawi się w następnym tygodniu :)
Usuń